Dziwnym trafem, pierwsza zima, którą w większość spędziłam na spacerach jest lepsza od poprzednich. Może jest to zasługą bajecznej przemiany miejsc dobrze znanych w pejzaże rodem z Królestwa Bajek. Może białych płatków śniegu wirujących w powietrzu, zyskujących jeszcze więcej po zeszłorocznej lekturze '' Śniegu ''. A może kogoś, kto na te spacery mnie wyciąga, narzeka na zimno, a jednak leży ze mną nad brzegiem Wisły ( ku ogólnemu zgorszeniu ) ?
Dziękuję temu Komuś...
I osobie, kt&